Zacznij przygodę z Linuksem

Zacznij przygodę z Linuxem - Wprowadzenie

Na pierwszy rzut oka system operacyjny taki jak Linux może wydawać się bardzo skomplikowany i ciężki do opanowania. Ilość działających jednocześnie i komunikujących się wzajemnie elementów jest zatrważająca. Dodatkowo, gdy weźmiemy pod uwagę zawrotną ilość różniących się z pozoru od siebie dystrybucji, może nas rozboleć głowa oraz nasunie nam się pytanie “dlaczego jest ich tak dużo”. Będąc użytkownikiem komercyjnego produktu giganta z Redmond, można dojść do wniosku, że każda dystrybucja jest inna, jak każda wersja Windows… ale czy tak jest faktycznie? W tym artykule wprowadzę Cię, drogi Czytelniku do świata Linuksa.

Czym jest i jak rozumieć Linuksa?

Linuksa możemy porównać do silnika, tego samego znanego nam z samochodów. Natomiast na same dystrybucje możemy spojrzeć jak na marki samochodów. Każda marka pod maską chowa ten sam silnik, zmienia się jedynie forma w jakiej jest on przedstawiany. Z jednej strony możemy dostać gotowy kokpit i z jego poziomu zarządzać naszym silnikiem a z drugiej strony możemy stworzyć swój kokpit obsługujący Linuksa. Gotowych kokpitów do wyboru mamy wiele, możemy posłużyć się takimi jak np. GNOME, KDE, XFCE czy MATE i modyfikować je jak tylko chcemy.

Dużo osób na samym początku zraża się (niepotrzebnie) do Linuksa przez “słynne” czarne okienko, w którym pojawiają się jakieś informacje. Powodem tego być może jest to, że zostali oni nauczeni przez inny system operacyjny, że terminal wykorzystują tylko zawodowcy i to w sytuacjach kryzysowych, lecz w systemach linuksowych tak nie jest. Terminal w Linuksie daje nam dużo więcej możliwości i pomaga w zarządzaniu plikami, monitorowaniu zasobów i wielu innych czynnościach, ale do tego jeszcze wrócimy w innym artykule.

Nie musisz jednak korzystać tylko z terminala aby cokolwiek zrobić, większość dystrybucji pozwala na zarządzanie systemem w prosty i przyjemny sposób za pomocą interfejsu graficznego. Sposób, w jaki zdecydujesz się zarządzać Twoim Linuksem, zależy tylko od Ciebie.

Linux jest niesamowity

Linux jest wszędzie. Cały system Android jest w oparciu o kernel (po polsku jądro lub zgodnie z wcześniejszą alegorią silnik) Linuksa, jeśli interesują Cię suche fakty to specjalnie dla Ciebie wypiszę je niżej:

  • Z całego świata aż 93.6% serwerów uruchamianych jest na Linuksie.
  • Na cały świat, z listy 500 najlepszych superkomputerów aż 100% z nich działa na Linuksie
  • W skali globalnej usług typu cloud aż 90% z nich opierają się o Linux
  • Z wszystkich urządzeń mobilnych aż 85% korzysta z Linuksa

źródło: hostingtribunal.com

Ale czy to wszystko oznacza, że Linux jest najlepszym systemem na świecie i nadaje się do wszystkiego? Oczywiście odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Gdybyśmy chcieli wskazać słabość Linuksa to są to na pewno gry. Twórcy gier tworząc je nie zawsze myślą o użytkownikach innych systemów operacyjnych niż Windows. Dlatego też nie wszystkie najnowsze gry będą chodzić na Linuksie. Używam tutaj specjalnie słowa “nie wszystkie”, ponieważ istnieje kilka projektów, które zajmują się tworzeniem oprogramowania na Linuksa, które jest w stanie otworzyć windowsowe gry (np. Wine). Oczywiście są też gry, które można bez problemu uruchomić na Linuksie. Powiem więcej, jedna z najpopularniejszych platform z grami wydała własny system operacyjny bazujący właśnie na Linuksie, mowa tutaj o SteamOS.

Dlaczego warto mieć Linuksa?

No dobrze, już wiesz czym jest Linux ale wciąż nie wiesz dlaczego miałbyś zacząć go używać. Powodów dlaczego warto korzystać z Linuksa jest wiele w tej sekcji postaram się, obiektywnie przedstawić Tobie dlaczego warto korzystać właśnie z tego systemu operacyjnego.

Po pierwsze kwestia bezpieczeństwa Twojego komputera. To nie jest tak jak niektórzy lubią przedstawiać, że na Linuksa nie ma żadnych wirusów. Wszystko w dzisiejszym świecie jest narażone na atak hakerski, to nie jest tak, że Linux jest od tego wyjątkiem. Linux jest bezpieczniejszym system niż inne a dzieje się to za sprawą jego architektury, sposobu w jaki został stworzony i sposobu w jaki działa. Dodatkowo trzeba wspomnieć o tym, iż Linux jest otwartoźródłowy co oznacza, że każdy może mieć wgląd do jego kodu źródłowego, a nad jego niezawodnością czuwa ogromna społeczność.

Po drugie niskie wymagania sprzętowe. Niskie zużycie zasobów komputera jest bardzo ważne, ponieważ to od nich zależy z jaką płynnością będą wykonywać się inne zadania. Jeśli większość mocy będzie spędzana na  wyświetlanie interfejsu graficznego naszego systemu operacyjnego to może się okazać, że z pozoru proste przeglądanie internetu okaże się po prostu problematyczne. Istnieją specjalne dystrybucje Linuksa, których zadaniem jest płynna praca nawet na starych laptopach. Dobrym przykładem będzie tutaj dystrybucja Puppy Linux, która zajmuje niecałe 300MB.


Po trzecie Linux jest idealny dla programistów. Linux wspiera niemalże większość głównych języków programowania, takich jak Java/Python/C/C++/Rust. Praca z tymi językami w środowisku opartym o Linuksa jest o wiele przyjemniejsza i łatwiejsza.

Mógłbym wspomnieć jeszcze o tym, że kolejną zaletą Linuksa jest jego cena (jest za darmo!) albo chociaż wspomnieć o ogromnych możliwościach dostosowywania systemu do naszych potrzeb, ale ten artykuł mógłby ciągnąć się w nieskończoność bo ciągle do głowy przychodzą mi nowe zalety korzystania z Linuksa.

Jaką dystrybucję powinienem wybrać?

Jak wspomniałem wcześniej, dystrybucji Linuksa jest naprawdę dużo a chcąc wybrać odpowiednią dla siebie musimy wiedzieć czego oczekujemy. Poniżej opiszę kilka dystrybucji abyś miał ich ogólny obraz i mógł wybrać z jakiej chcesz korzystać.

Screenshot ubuntu Ubuntu jest to nowoczesna dystrybucja bazująca na Debian, ciągle aktualizowana i modernizowana. Prosta w instalacji i prosta w obsłudze. Wielu poleca ją osobom początkującym.

Screenshot linux mint
Linux Mint to dystrybucja bazująca na Ubuntu lecz jest jego lżejszą wersją. Niskie wymagania sprzętowe umożliwiają płynne działanie nawet na starszych laptopach/komputerach. Dodatkowo Linux Mint wyglądem przypomina trochę Windows, co może być dodatkową zaletą dla niektórych użytkowników.


Screenshot Fedora
Fedora Workstation na korzyść tej dystrybucji wpływa wiele czynników takich jak: ogromna dostępność oprogramowania, szybki dostęp do nowych funkcji oraz szybkie i pewne aktualizacje.

Screenshot Deepin
Deepin największą zaletą tej dystrybucji chyba jest jej wygląd, bardzo elegancki i zbliżony do tego znanego nam z systemów MacOS. Dystrybucja również prosta i intuicyjna w obsłudze.

Oczywiście to nie są wszystkie godne polecenia dystrybucje, ponieważ jest ich masa aczkolwiek jest to przedstawienie tych ciekawszych i godnych uwagi zwłaszcza dla nowych użytkowników. Wybierając dystrybucję na początek naszej przygody z Linuksem powinniśmy postawić na jej niezawodność i częstość aktualizacji. Jeżeli zaś chodzi o wygląd to zawsze możemy dostosować go do swoich upodobań korzystając z gotowych motywów, które znajdziemy w internecie lub samemu ręcznie coś pozmieniać.

Podsumowanie

Podsumowując dystrybucje przeznaczone dla osób początkujących w większości są takie same, różnią się głównie wyglądem i dostępnością do pewnych funkcji z poziomu interfejsu graficznego. Wybór Twojej pierwszej dystrybucji powinien być uprzednio przemyślany, ponieważ wybierając dystrybucję z małą społecznością ciężko będzie Ci zdobywać wiedzę na temat interesujących Cię rzeczy jak np. rozwiązanie jakiegoś problemu np. z instalacją oprogramowania.

No to na tyle w tym artykule, dziękuje serdecznie Tobie za dobrnąłeś do końca i mam nadzieje, że uda Ci się znaleźć dystrybucję dla siebie. Jeżeli będziesz miał jakieś pytania napisz w komentarzu a chętnie pomogę

12 komentarzy
  1. Chcę na próbę zainstalować Linux. Przeczytałem wszystko, co powyżej i co do celowości mam mocno mieszane uczucia. Ale chcę to zobaczyć w działaniu. Parę lat temu próbowałem przejść na Linuxa, ale bez powodzenia, a zwłaszcza bez wystarczającej motywacji. A przede wszystkim „słynne” czarne okienko zniechęciło mnie na maxa.
    Mam więc pytanie: czy mogę go zainstalować na tym samym laptopie, na którym mam Windows, czy musi to być osobny komputer (mam drugi stary laptop) ? A może wystarczy tylko osobny dysk na tym z Windowsem ? Co radzicie ? Jest gdzieś opis jak się instaluje Linux mając Windowsa i nie chcąc go stracić, czy zakłócić jego działania ?

  2. Pierwszy raz zetknąłem się z Linuxem gdzieś w okolicach 1998 roku i wtedy oczywiście używałem komputera do różnych rzeczy, do których nie używam go dziś. Czyli do gier. Niestety, albo z powodu niedociągnięć i wad samego systemu, albo z powodu mojej niewiedzy, randka ta zakończyła się rozstaniem i powrotem do jedynej słusznej opcji, czyli Windowsa. Sytuacja jednak zmieniła się wraz z “końcem” Windowsa XP. Krótko mówiąc, Microsoft zaczął brać użytkowników za twarz i z każdą kolejną edycją było tylko gorzej. Ja teraz używam W7 (desktop), a moja żona W10 (w laptopie). Do laptopa się nawet nie dotykam, bo moje zdrowie jest dla mnie zbyt cenne, żebym go tracił z nerwów. Mam wrażenie, że jestem traktowany jak dżdżownica, dla której grządka w ogródku jest jej ojczyzną, w której mogę robić co chcę, ale to tylko złudzenie, bo właściciel ogródka może mnie wykopać, użyć jako przynęty, albo ostatecznie zalać ogródek betonem, a ja mam do gadania tyle, co… Właśnie dżdżownica w ogródku.
    Dlatego coraz częściej myślę o Linuxie, tylko że nie mam pojęcia, jak się do tego zabrać. Zdaję sobie sprawę, że nie będzie łatwo, ale wolność jest dla mnie cenniejsza od wygody. Z drugiej strony, zastanawiam się, czy Linux jest w stanie zaspokoić moje wymagania. A wymagania, to przede wszystkim grafika wektorowa i obróbka zdjęć. Oprócz tego trochę pisania i trochę internetu. Nie gram (nie mam czasu) i nie oglądam filmów (z tego samego powodu). Zajmuję się natomiast ich kręceniem i edycją. I jeśli znajdę odpowiednie programy do tego, co wymieniłem, to nawet nie będę się zastanawiał…
    Pozdrawiam wszystkich ludzi ceniących wolność.

  3. Nie ma o co się kłócić. Każdy może spróbować narzędzi linuksowych i ocenić. Generalnie komputer nigdy nie będzie myślał za użytkownika. I nic tego nie zmieni. Jeżeli nie ma jakiegoś zaawansowanego narzędzia (najlepiej za friko), to trudno. Z drugiej strony w systemach MS też się dzieją cuda. Wszystko zależy od konkretnych wymagań.

  4. Na GNU/Linux siedzę jakoś od 1998 roku. Do większości zastosowań starcza aż zanadto. Czy to do redagowania tekstów, czy to zabawy w projektowanie płytek PCB, czy też do krótkofalarstwa. Także dzięki proton i pograć się da. W porównaniu do lat przeszłych by używać Linuxa nie trzeba nawet w linię komend się bawić, a większość sprzętu działa od razu po uruchomieniu. W sumie często sprawia mniejsze problemy aniżeli systemy MS czy Apple.

  5. Linux na desktopie w moim przypadku całkiem nie zdaje egzaminu. Próbowałem kilkakrotnie bez powodzenia. Dlaczego? Prawie kompletny brak wsparcia producentów dla posiadanego sprzętu. Jeżeli korzysta się z komputera w typowych zastosowaniach domowych (przeglądarka internetowa, filmy, pakiet biurowy, jakiś program do rysowania/malowania) to jest to dobry wybór, (chociaż nigdy nie udało mi się poprawnie skonfigurować karty dźwiękowej). Przy bardziej zaawansowanych potrzebach niestety kompletnie brak wsparcia od strony producentów sprzętu (np. ploter). Co do “darmowości” też nie jest tak różowo. Przykładowo kupując wspomniany ploter dostałem podstawowe oprogramowanie pod windowsy ZW3D. Pod linuxa muszę dodatkowo dokupić oprogramowanie plus jeszcze zamówić u kogoś napisanie programu sterującego ploter. Grafika i programy graficzne też nie do końca się sprawdzają. Przykład: otrzymuję wstępnie jakiś projekt w photoshop psd i po zaimportowaniu go do gimpa jest kaszana. To samo w drugą stronę, a projekt muszę oddać plik w psd. Linux do typowych, niewymagających zastosowań domowych jest super, natomiast jeżeli trzeba coś więcej, to niestety zaczynają się potężne schody i koszty. Ale żeby nie było, że tylko narzekam, to mam i używam ubundu do zakupów, do banku, do płatności itp. i sobie chwalę.

  6. Dawno temu a był to rok chyba 2001-2002 postanowiłem używać na desktopie linux’a. Korzystałem z Red Hata potem Mandrivy. Mandriva 9.2 była ostatnią wersją jaką używałem. Po wielu bojach i walkach z dość słabej jakości oprogramowaniem, ciągłych problemów ze sprzętem porzuciłem linuksa i już nigdy do nie go nie wróciłem. Wróciłem do windows xp, potem 7- 8 – 10 (mam kompa na którym jest 10 ale używam trzy razy do roku) i problemy się skończyły. W roku 2012 z windows przesiadłem się na Mac Os X i używam do dziś z powodzeniem. Na przestrzeni wielu lat cały czas widzę tęsknotę użytkowników by linux w końcu odniósł sukces. OK, na serwerach tak , na desktopach nie. Pewnie linux osiągnął jako taką stabilność tylko po mimo swej otwartości i jak to niektórzy ewangeliści zachwalają zalety, mówią jest za darmo tylko czemu go nikt poza tym 0.01% wszystkich użytkowników PC go nie chce?

    1. No czemu? Możesz podać link do tych statystyk wskazujących na to 0.01%?
      Skoro Linux jest “słabej jakości oprogramowaniem” to czemu głównie on jest wybierany jako system dla poważnych i kluczowych zastosowań? Dlaczego lista top 500 superkomputerów to w 100% Linux?
      Czemu uważasz, że o użytkowników komputerów PC powinno się walczyć i ktoś tutaj marzy o monopolu na tym rynku?
      Uwierz mi, że naprawdę żadnego użytkownika Linuksa nie interesuje przyciąganie na siłę nowych użytkowników, żeby tylko jakiś procent był większy w statystykach. System jest ciekawy, bezpieczny i wydajny – kto chce ten korzysta, kto nie chce nie musi 🙂

    2. Nikt oprócz geeków i specjalistów nie chce Linuxa w desktopie, bo nic tam nie ma lub/i nic nie działa lub/i trzeba się uczyć niemal wszystkiego od nowa. Zwykły zjadacz chleba nie będzie się bawił terminalem, bo nie ma na to czasu. Podobnie, jak na użeranie się ze sterownikami, sprzętem, softem, etc. Do tego dochodzą wieloletnie przyzwyczajenia z Windowsów.

      Artykuł jest chybiony na wielu poziomach: dla linuksiarzy jest infantylny, dla nielinuksiarzy jest bełkotliwy, argumenty “za” są odklejone od ziemi (co Kowalskiego obchodzą bebechy serwerów chmurowych?), celowość powstania tekstu jest niejasna.

      Pracuję na co dzień na Linuksach (serwery) i Win (biuro), w domu Mac. Pracuję z ludźmi, serwisuję sprzęty. Ponad 20 lat. Krzysztof ma rację z tą niezaspokojoną tęsknotą pingwinowych śpeców. Tęsknotą nieziszczalną, dopóki istnieje Redmond i Cupertino.

      1. Windows), czyli bezpieczeństwo, niskie wymagania systemowe i – co nie zostało poruszone w artykule – szeroko rozumiana wolność i prywatność (!). Użytkownicy Linuksa nie są inwigilowani przez dostawców systemu i nie są skazani na ich łaskę, lub niełaskę, mają wybór i kontrolę nad tym, co siedzi w komputerze. Oczywiście za cenę pewnego wysiłku, ale za darmo i bez wysiłku to na tym świecie nie ma niczego. Natomiast brak wielu aplikacji profesjonalnych i sterowników do sprzętów to nie wina systemu, tylko drugiej sprawy, nie poruszonej w artykule – tego że Linuks jest NIECHCIANY przez dostawców komercyjnych systemów. Niska popularność Linuksa na desktopach wynika z morderczej konkurencji, która po pierwsze wykorzystuje efekt pierwszeństwa (opanowała rynek i oczywiście nie chce go oddać) i ma potężne pieniądze na lansowanie swojego systemu, i dogaduje się z producentami aplikacji i sprzętu. Jednak nie tylko o wielkie pieniądze tu chodzi. Chodzi o coś jeszcze, o czym strach głośno mówić…

        1. Prywatność w systemie Linux wcale nie jest taka oczywista. Wystarczy poczytać o telemetrii wbudowanej w dystrybucję Ubuntu, sterowniki kart graficznych Nvidia czy w przeglądarkę Mozilla Firefox i inne przeglądarki.

          1. Dzień dobry,

            O ile obiekty zamknięte w typowym sprzęcie (BIOS, wsady do kart graficznych, sama konstrukcja laptopa) mogą posiadać nieprzyjemną telemetrię to z systemu otwartoźródłowego wszelkie tego typu kody łatwo usuniesz albo wyłaczysz i z tego chociażby powodu teza by systemy tej klasy ją posiadały niekjako przymusowo (czy trudne do wyłaczenia) jest błedna. Problemem tak naprawdę jest licencjonowanie i zamknięte struktury występujące w typowym sprzęcie. Tyko że dziś możesz już mieć serwer czy laptop czy telefon [1] bez takich dodatków, sieć domową można podzielić pod kątem bezpieczeństwa i możliwości rządów i hakerów znacznie ale to naprawdę znacznie zredukować. Kto nie czytał polecam “Pokój na Ziemi” Lema, część przewidywań jest trafna i się sprawdzi jak nic. Przed nami to jest rozwój FPGA/okolic i całkowicie Open SOurce komputerów…

            Ja wszystko co potrzebuje prywatnie z komputerów zrealizuje na OS Otwartoźródłowym (zagrożeniem głównym prywatnie jest 2 składnikowa autoryzacja oparta wyłącznie o jakieś kody na androidzie i GPRS przykładowo – chmurowego BitDefendera jeszcze z tym nie obszedłem choć tu nie ma przymusu androida i GPRS niejako ale przykład na kiernek wysoce szkodliwy jest, to się jednak może łatwo rozlać i to gorzej na banki [2] itp.).

            Pomijam że Linuxa możesz mieć na całkowicie zamkniętej sieci z powodzeniem, instalacje, eksploatacje, nawet Libre Office jak łatwo potrzebujesz formatów ala Office 2021 o kompilatorach czy tworzeniu systemów wbudowanych nie mówiąc.

            Argument ilościowy (1% ma linuxa czy coś takiego) nie jest dla mnie istotny, ludzi inteligentnych też nie jest 100%.
            Tu przecież tak naprawdę chodzi o coś zupełnie innego. Większość ludzi nie wie za bardzo po co ma ten cały sprzęt i potrzebuje jakiś bezsensownych dodatków do powiedzmy tekstowej wiadomości bo i tak nie ma co w niej sensownego napisać merytorycznie i stąd staje się bardoz łątwym łupem różnych firm oferujących świecidełka z licencjami na dokładkę.

            [1] Podejrzewam że zwykły Hammer (ten tani z klawiaturą) jest trudny do zainfekowania jakąś odmianą Pegazusa (groźny w przypadku klasycznego telefonu jest podsłuch mikrofonem on line albo do pliku z transmisją później, ingerencja w oprogramowanie kryptograficzne samego telefonu jak ktoś takie ma i używa i podstawianie się pod użytkownika), pamięci w Hammerze mało, kamerę zakleisz łatwo a jak się to uważa dalej za zagrożenie się to bierze jakiś OS Open telefon abo buduje sam z modułu GPRS i jakiegoś procka wbudowanego.

            [2] firefoxa dla przynajmniej pewnej grupy banków to przytniesz na firewall tak że nawet nie piśnie (gorzej jest z US i autoryzacją profilem zaufanym), SMS z kodem można odebrać na chińskim module GPRS poprzez terminal RS232, trochę trudno komukolwiek to mamieszać będzie w ogóle poza samym modułem GPRS.

  7. Od siebie dodam skromnie że mnie przekonuje od lat otwartość źródeł, i nie tworzenie sztucznych barier typu: “prawa autorskie, sztuczne licencje” et cetera.
    Świetnie to opisuje Richard Stallman w swojej książce “W obronie wolności” Polecam, dostępna za darmo w internecie.

Komentarze są wyłączone.

Poprzedni post
Testowa wersja linux512rc5

Testowa wersja Linuxa 5.12-rc5 została wydana a jej waga jest większa niż średnia

Następny post

Stabilna wersja dystrybucji AlmaLinux oficjalnie dostępna

Powiązane posty

Dlaczego warto używać Linuksa?

Od pewnego czasu znacznie nasilił się rozwój systemu GNU/Linux. Spowodowane jest to większym zainteresowaniem oraz popularnością wywołaną dostrzeżeniem zalet jakie posiada Linux. Wiele osób szuka alternatywy dla uciążliwego Windowsa, niejednokrotnie uprzykrzającego nam życie w najmniej odpowiednim momencie. Odmienną część stanowią ludzie kierujący się stereotypem o wymaganiu potężnej wiedzy, niezbędnej do ujarzmienia ów systemu. Poniżej podam i opiszę 20 powodów zachęcających do rozpoczęcia przygody z Linuksem, a zarazem postaram się także obalić prehistoryczne teorie.

Więcej...